Tytuł: Łańcuch zdarzeń, autor: Fredrik T. Olsson , wydawnictwo: Sonia Draga, liczba stron: 536
William Sandberg wiele w swoim życiu przeszedł i na wiele
był przygotowany, lecz zdarzenia, w które został wplatany przerażały go.
Zastrzyk w szyję, ciemność, kwatera w alpejskim zamku. Wszystkie te elementy
składały się na skomplikowana operację, której powodzenie spoczywa w rękach
Sandberga. Czy jako doświadczony kryptolog poradzi sobie z powierzonym mu
zadaniem? Czy ktoś będzie w stanie odczytać zaszyfrowaną wiadomość?
„Łańcuch zdarzeń” to debiut
literacki Fredrika T. Olssona. Jest on
cenionym szwedzkim scenarzystą i reżyserem. Filmy akcji, thrillery i
kryminały, do których piszę scenariusze cieszą się popularnością.
Ukazało się już wiele książek
przedstawiających przeróżne opisy zakończenia naszej cywilizacji. Olsson w
swojej debiutanckiej powieści też podjął ten temat. Jest jednak coś co wyróżnia
jego książkę na tle innych. Tym wyróżnikiem jest oryginalny pomysł i jego
doskonała realizacja. Stworzył historię, która zawiera najważniejsze cechy
jakie powinien mieć thriller. Pojawia się dreszcz emocji, niepewność i doza
tajemniczości. Kiedy zacznie się już czytać trzeba być przygotowanym, że
książka będzie wymagała od nas w pewnych momentach większego skupienia, aby
zrozumieć dalsze zdarzenia. Trochę zawiłych naukowych zagadek i problemów
zostaję przedstawionych czytelnikowi. Nie należy się jednak się zniechęcać,
wszystko jest spójnie i logicznie ułożone. Trzecioosobowa narracja powieści daję
możliwość szerszego wglądu w nawarstwiające
się sytuacje. Akcja toczy się bardzo szybko, a pojawiające się nowe
okoliczności potrafią namieszać w życiu bohaterów, które i tak nie przedstawia
się zaciekawię. Zawiły kod, który trzeba
złamać, szerząca się epidemia, śmierć i panika. Jak skończy się ta szaleńcza
gonitwa z czasem? Zakończenie sprostało moim oczekiwaniom, chodź nie było tak spektakularne jak oczekiwałam.
Jest to książka, która trzyma w
napięciu do samego końca. Nie jest to powieść, której bieg wydarzeń da się tak
łatwo rozszyfrować. Nie brakuję zaskakujących momentów, które potrafią
namieszać w historii. Według mnie jest to udany debiut. Prawa do ekranizacji
zostały już zakupione, więc pozostaję mi cierpliwie poczekać na film.
Nie słyszałam o tej książce, ale opis i Twoja recenzja brzmią bardzo zachęcająco ^^
OdpowiedzUsuńAle nie jestem fanką tego typu thrillerów, więc raczej się nie skuszę :s
LimoBooks :)
Nić DNA na okładce zachęca mnie - biol-chema. :D Sama powieść wydaje się być ciekawa. Planuję zabrać się za jakieś dobre thrillery, być może więc rozpocznę od tej powieści. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęciłaś mnie do tej książki, chętnie po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka
karmeloweczytadla.blogspot.com
Super recenzja.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, zdecydowanie! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki, muszę ją koniecznie przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :) Muszę ją przeczytać koniecznie :) Świetny post :) Obserwuje i liczę na to samo :) Zapraszam do mnie caroliv-photography.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jeśli będę miała czas, kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie. ;)
Zastanowię się nad nią :)
OdpowiedzUsuńOkładka świetna! Ciekawe, czy książka taka sama :3
OdpowiedzUsuńBuziaki! <3
BOOKBLOG
Sama na pewno nie będę czytać tej książki, bo nie są to do końca moje klimaty. Ale zapisuję sobie co ciekawsze tytuły kryminałów i thrillery, żeby mieć już gotową listę, kupując świąteczne prezenty dla najbliższych. :-)
OdpowiedzUsuń