Tytuł -"Wołyń. Bez litości", autor - Piotr Tymiński , wydawnictwo - Novae Res
Człowiek zdolny jest do wielu czynów. Jest w stanie dokonywać rzeczy wielkich i dobrych oraz tych złych, o których trudno zapomnieć. To właśnie na Wołyniu w roku 1943 wydarzyły się rzeczy, które nasuwają trudne pytanie. Czy istnieją granicę ludzkiego okrucieństwa?
Stanisław Morowski nie spodziewał się, że pewien mglisty wiosenny poranek 1943 roku może odmienić jego życie na zawsze. Od tego dnia wszystko się zaczęło, świat tego młodego mężczyzny zawalił się, a każdy kolejny dzień spowity był smutkiem i naznaczony cierpieniem nie tylko jego, ale i wszystkich ludzi, którzy staneli na drodzę ukraińskich nacjonalistów.
"Wołyń. Bez litości" to powieść oparta na autentycznych wydarzeniach, która przybliża czytelnikowi zdarzenia mające miejsce na Wołyniu. Bez litości - słowa, które najlepiej charakteryzują postępowanie skierowane przeciwko Polakom żyjącym w dorzeczu górnego Bugu oraz dopływów Dniepru. Jest to książka, na której kartach rozgrywa się walka o przetrwanie oraz nieustające konflikty ale co najgorsze nie jest to fikcja literacka tylko prawda przelana na papier. Razem ze Stanisławem i jego kompanami przemierzamy tereny Ukrainy by stawić czoła prześladowcom, nieść pomoc i walczyć o wolność dla niewinnych ludzi. Książka nie tylko ukazuję bolesne wydarzenia, ale także przekazuję nadzieję, że byli ludzie, którzy nie bali się stawić oporu i poświęcali swoję życię w obronie słabszych.
Natłok zdarzeń i akcja pędząca bez wytchnienia do przodu sprawiły, że momentami coś uciekało i brakowało mi szczegółów, barwniejszych opisów. Możliwe, że stało się to przez próbę przekazania jak największej liczby wydarzeń, które miały wtedy miejsce. Ja osobiście wolę bardziej szczegółowe ukazanie np. zbrojnych ataków, gdyż wtedy moja wyobraźnia bardziej działa i głębiej pozwala przeżywać toczącą się historie, lecz nie zmniejszyło to mojego pozytywnego nastawienia do tej powieści.
Natłok zdarzeń i akcja pędząca bez wytchnienia do przodu sprawiły, że momentami coś uciekało i brakowało mi szczegółów, barwniejszych opisów. Możliwe, że stało się to przez próbę przekazania jak największej liczby wydarzeń, które miały wtedy miejsce. Ja osobiście wolę bardziej szczegółowe ukazanie np. zbrojnych ataków, gdyż wtedy moja wyobraźnia bardziej działa i głębiej pozwala przeżywać toczącą się historie, lecz nie zmniejszyło to mojego pozytywnego nastawienia do tej powieści.
Jeśli męczą Was lekcję historii to może jest to powieść, po którą powinniście sięgnąć. Co prawdą "Wołyń. Bez litości" to ponad 400-stronnicowa lekcja, ale w innym niż na co dzień spotykamy wydaniu. Poznawanie przeszłości nie zawsze musi kojarzyć się z nudą. Książka przedstawia bardzo małą cząstkę historii, ale dalej bardzo ważną dla Polaków. W pośpiechu dzisiejszego świata warto się na moment zatrzymać. Jest to książka, która skłania do refleksji nad tym co było kiedyś i zapisało się w kartach historii.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję autorowi.
Ta książka to świetna lekcja historii. Autor słusznie zwrócił uwagę na złożoność problemu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale święta niebawem, więc chyba mam już prezent dla taty ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki
coraciemnosci.blogspot.com
Tego tytułu jeszcze nie znałam, ale dopisuję go do swojej listy, bo wychodzę z założenia, że tego tupu książki trzeba poznawać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tytuł naprawdę świetny :) Przeczytane jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńDla ciekawskich, zajrzyjcie tutaj na mojego bloga :)