niedziela, 11 grudnia 2016

"Ember in the Ashes. Imperium ognia" Sabaa Tahir


Imperium to miejsce, w którym rządzi przemoc, prześladowanie jest na porządku dziennym, nie ma miejsca na sprzeciwy, a na  każdego buntownika czeka surowa kara. Zasada jest prosta sprzeciwiasz się władzy skazany jesteś na śmierć. 

Laia należy do Scholarów, których w Imperium traktuje się jak śmieci. Nie mają żadnych praw ani majątku. Dziewczyna zostaje postawiona przed trudnym wyborem. Musi podjąć ważną decyzję i zdecydować czy woli ocalić siebie czy zawalczyć o życie brata. Nie każdy kto z pozoru wydaję się być zły jest taki w rzeczywistości. Drogi Lai i bezwzględnego żołnierza Imperium Eliasa krzyżują się ze sobą, aby całkowicie odmienić losy obojga. 

Zdecydowana większość opinii na temat tej książki, które przeczytałam zachwalały ją pod każdym względem. Czy po przeczytaniu Imperium ognia jestem tego samego zdania? Oczywiście, bez dwóch zdań jestem na tak. Sabaa Tahir zafundowała mi duża dawkę wrażeń i z lekkim niedosytem czytałam ostatnią stronę. Wiele czynników sprawiło, że z przyjemnością czytało mi się tę książkę. Po pierwsze jest to fantasy, do którego zawsze z chęcią wracam, po drugie ciekawa, po trzecie wciągająca. Autorka stworzyła wiele ciekawych wątków, które oderwały mnie od rzeczywiostości  na kilka godzin.

Trochę mroczna i momentami brutalna. Podobła mi szczypta magii i legend jaka pojawiła się w historii. Akcja nie podąża utartymi schematami. Mamy walkę dobra ze złem, lecz roztrzygnięcie nie jest oczywiste. Bohaterowie to mieszanka różnych charakterów, od brutali po lojalnych przyjaciół.
Nie mogę się doczekąć kontynuacji i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Powieść znalazła się na 2 miejscu listy bestsellerów The New York Timesa w kategorii Young Adult i wcale mnie to nie dziwi, bo jest poprostu świetna. Jeśli lubci fantasy to z pozostaje mi tylko polecić Wam tę książkę.

5 komentarzy:

  1. Książka mi się podobała. Mimo, że miała w sobie pewnego rodzaju schematy to czytało mi się ją naprawdę przyjemnie. Poza tym motyw starożytnego Rzymu, który przewijał się na kartach powieści był dla mnie jednym z mocniejszych plusów Imperium ognia :) Czekam na drugi tom, chętnie po niego sięgnę :) Pozdrawiam!
    Verax

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i mi również przypadła do gustu :) Przypominała mi trochę "Czerwoną królową", ale w lepszej i ciekawszej wersji :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło wspominam tę książkę. Polubiłam bohaterów, wątek romantyczny nie dominował - wszystko było na swoim miejscu. Też czekam na drugi tom - mam nadzieję, że zostanie u nas wydany :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę już długo i wypadałoby ją w końcu przeczytać :D mam wobec nie wysokie oczekiwania, mam nadzieję, że się nie rozczaruję ;)

    litery-na-papierze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka to nie moje klimaty, ale może kiedyś ją przeczytam.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń